W piątek ujawniliśmy, że szef policji Andrzej Matejuk wraz z innymi policjantami, m.in. śląskim komendantem wojewódzkim Dariuszem Bielem, wyprawili się w lutym do Włoch. W podróż udali się dwoma policyjnymi busami wraz ze sprzętem narciarskim.
Przez pierwsze trzy dni byli służbowo, przez kolejne trzy na urlopie. Przez cały ten czas korzystali z policyjnych aut. Po naszej publikacji przekonywali, że wyjazd był w całości służbowy. Takie tłumaczenia nie przekonały... policjantów, którzy na internetowym forum (www.ifp.pl) nie szczędzą krytycznych uwag pod adresem swojego szefa.
Wściekły: "Czemu jedni mogą korzystać ze służbowego sprzętu do celów prywatnych, a inni mają miesięczny limit na radiowóz w granicach 1800-2500 km, który jest wyłącznie wykorzystywany do celów służbowych".
Przeczytaj koniecznie: Kaczyński ostro o Tusku: Zamyka STADIONY, bo kibice nie przejawiają sympatii wobec władzy
Power: "Ja w robocie dzielę kartkę na pół, robię tysiące kalkulacji, jak mam wyjechać poza jednostkę. A tu szlachta bawi się w Dolomitach".
Słoń: "Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. Na dole ludziom tłumaczy się, że na nic nie ma kasy (łącznie z papierem toaletowym), a szefostwo hula, nie patrząc na koszty".
Kawabis: "Przekroczyliście swoje uprawnienia i powinniście odejść, bo nawet po waszych tłumaczeniach widać, że nie dorośliście do funkcji, jakie wam koledzy polityczni przydzielili".
Konon: "To przykre bardzo. Zważywszy, że w mojej jednostce zabrano pieniądze za OC kierowcom. Obecnie nakazuje się odkurzanie samochodów, nie udostępniając sprzętu ani miejsca (sugeruje się odkurzanie za swoje pieniądze). A Pan Komendant zabiera swoją świtę na wypoczynek służbowymi samochodami...".