Nie miałby szans, gdyby nie koledzy, którzy zdołali odwrócić uwagę zwierzęcia. Rolnik wezwał wtedy na pomoc policjantów i lekarza weterynarii. Ale gdy tylko medyk chociaż trochę zbliżał się do byka, by trafić go nabojem usypiającym, ten zaczynał szarżę.
Patrz: Kozy strażacy. Takie rzeczy tylko w Stanach!
Bezradni mieszkańcy, policjanci i lekarz musieli uciekać przed zwierzęciem, aż w końcu policjant zaczął strzelać z broni ostrej. Dopiero 35. kula zabiła byka. Teraz policja prowadzi postępowanie wewnętrzne, by wyjaśnić, czy użycie broni było koniecznością.