Młodszy aspirant Rafał Dorobek z Torunia (woj. kujawsko-pomorskie) udzielał wywiadu dla stacji telewizyjnej w sprawie tira, który przewrócił się na drodze koło Lubicza. Kiedy policjant mówił dziennikarce o wypadku, obok z piskiem opon zatrzymało się auto. Wyskoczyła z niego przerażona kobieta. Funkcjonariusz przerwał wywiad i ruszył w stronę kobiety wzywającej pomocy dla swojego dziecka. Chłopiec - dziewięciomiesięczny Tymon -leżał na kanapie auta głową w dół. Był siny, nie oddychał. Uderzenia miedzy łopatki nic nie dawały. Policjant włożył dziecku palce do ust, wyciągnął folię, którą się zadławiło. Po chwili malec odzyskał oddech, później karetka pogotowia przewiozła go na obserwację do szpitala. - To najpiękniejszy dzień w moim życiu, uratowałem dziecko - mówi mł. asp. Rafał Dorobek.
ZOBACZ: Premier Szydło dała minister Witek 30 tys. zł nagrody