Augustów: Policjant uratował tonącą stulatkę

2011-06-13 4:00

Chciała wykąpać suczkę i omal nie przypłaciła tego życiem. Otylia Prytycka-Jaśkiewicz (100 l.) z Augustowa (woj. podlaskie) wpadła do jeziora i nie była w stanie wydostać się z wody. Kobietę uratował mł. aspirant Władysław Jarosz (49 l.). Policjant przyszedł popływać po służbie...

- Chciałam tylko, żeby moja Mikusia się wykąpała. Weszłam na pomost i rzuciłam psiakowi patyk do wody, a wtedy zakręciło mi się w głowie - opowiada stulatka.

Starsza pani upadła najpierw na deski pomostu, a gdy próbowała się podnieść, sturlała się do wody i zaczęła tonąć. - Nie było głęboko, ale wystarczyło, żeby zakryć mi głowę - mówi 100-latka.

Na szczęście świadkiem zdarzenia był Władysław Jarosz, policjant z augustowskiej drogówki, który relaksował się po służbie.

- Na początku nie wyglądało to groźnie. Szybko okazało się jednak, że ta pani się topi - relacjonuje męż-czyzna, który rzucił się staruszce na pomoc.

Odholował ją do brzegu, udzielił pierwszej pomocy i uspokoił.

- Tyle lat przeżyłam. Pamiętam dwie wojny, pochowałam dwóch mężów. Jeździłam na nartach, łyżwach, konno, ale coś takiego przytrafiło mi się po raz pierwszy. Dziękuję mojemu wybawcy - mówi pani Otylia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki