Starszy posterunkowy od trzech lat jest zarejestrowany jako dawca szpiku. I nagle teraz w banku szpiku okazało się, że ma genetyczną bliźniaczkę. To chora na białaczkę dziewczynka z Białorusi. Aby przeszczep był udany dawca i biorca muszą mieć jednakowe antygeny zgodności tkankowej. W przypadku polskiego policjanta i białoruskiej dziewczynki taka zgodność wynosiła 9/10 punktów. Można więc powiedzieć, że co niezwykle rzadkie, oboje są ,,genetycznymi bliźniakami''. Pobranie szpiku odbywa się w narkozie, a każde tego rodzaju znieczulenie ciągnie za sobą pewne obawy ewentualnych powikłań. Obyło się jednak bez problemów, a zaraz po zabiegu posterunkowy odebrał ze szpitala dowód oraz prawo jazdy po czym ruszył na służbę. O tym, komu zdecydował się uratować życie dowie się najwcześniej za dwa lata, oczywiście za zgodą rodziców małej biorczyni.
Zobacz: Ojciec kupił 5-letniej córce balon. Dziewczynka POPARZONA [ZDJĘCIA]