Do samobójstwa policjanta Pawła Matuszka doszło 5 kwietnia na terenie komisariatu w Gorzowie Wielkopolskim. Funkcjonariusz zastrzelił się ze służbowej broni. 29-latek zostawił żonę Olgę oraz 3-letniego synka. Jego żona twierdzi, że nic nie wskazywało na to, że mężczyzna może chcieć targnąć się na własne życie. - Wykonane na miejscu przez prokuratora oględziny ciała zmarłego funkcjonariusza oraz miejsca w którym się znajdowało oraz wyniki wstępnych czynności wskazują, iż bezpośrednią przyczyną jego śmierci był spowodowany jego problemami osobistymi zamach samobójczy, polegający na postrzeleniu się w głowę z broni służbowej - informowała wówczas prokuratura.
- Są pewne kwestie wątpliwe, o których jeszcze za wcześnie by mówić. Wniosek o to, by wyłączyć gorzowską prokuraturę z tego postępowania został odrzucony. Zazwyczaj przy tego typu sytuacjach prokuratura przychyla się do tego typu wniosków - powiedział detektyw. Konferencja prasowa, na której Krzysztof Rutkowski ma zaprezentować nowe fakty w tej sprawie, jest zaplanowana na godz. 14 w hotelu Mieszko w Gorzowie Wielkopolskim.