Do zdarzenia doszło w sobotę 8 kwietnia tuż po północy. Patrol policji z Gniezna otrzymał zgłoszenie o kierowcy srebrnego mercedesa, który zaparkował na pętli autobusowej i prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. 35-latek na widok radiowozu wcisnął gaz do dechy i ruszył w kierunku centrum miasta. Rozpoczął się pościg.
Mercedes jechał z Gniezna przez powiat wrzesiński, swarzędzki, a następnie wjechał do Poznania. Kierowca cały czas zajeżdżał drogę policjantom. W końcu podjęto decyzję o użyciu radiowozu jako środka przymusu i zepchnięto auto na torowisku przy Warszawskiej, blokując dalszą ucieczkę. W akcji uszkodzone zostały kolejne dwa radiowozy. 35-letni mieszkaniec Inowrocławia trafił do aresztu. Odpowie za stworzenie zagrożenia katastrofy w ruchu drogowym i czynnej napaści na funkcjonariuszy.
ZOBACZ: Niecodzienna akcja policji na Staten Island. Radiowozem za... kucykami