Prawdziwą burzę wywołały ostatnie słowa Władysława Frasyniuka (56 l.), który zaproponował by święto niepodległości przenieść z 11 listopada na 4 czerwca, czyli rocznicę pierwszych wolnych wyborów do Sejmu, bo „w listopadzie jest zimno i ponuro”.
Patrz też: Frasyniuk zabiera nam niepodległość
- Wczoraj rano, czytając najnowsze wiadomości, odniosłem wrażenie, że mamy już kwiecień i prima aprilis. Na tej samej zasadzie Pawlak mógłby też chcieć znieść jajko– napisał na swoim blogu Aleksander Sopliński (68 l.) z PSL.