Politycy nas oszukali! Żądamy prawdziwej debaty!

2010-06-29 10:02

Parę słownych zaczepek, kilka celnych ripost, a poza tym z ekranu wiało potworną nudą. Pierwsza telewizyjna debata Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego, dwóch pretendentów do Pałacu Prezydenckiego, mocno rozczarowała Polaków. - Spodziewaliśmy się znacznie więcej.

Tymczasem zamiast konkretów dostaliśmy zbiór ogólników i wyuczone formułki. To ma być debata? - złości się pani Beata Małysko (37 l.) z Dobrzyniewa Kościelnego (woj. podlaskie).

Pani Beata nie wie, na kogo odda głos 4 lipca. Z zainteresowaniem czekała na niedzielny pojedynek, licząc, że wyłoni on lepszego i rozwieje jej wątpliwości. - Tymczasem żaden z panów mnie nie przekonał. Obaj nieustannie podkreślali, że jak ich wybierzemy, to będzie lepiej. Tyle że to samo mówią od lat wszyscy politycy. I co z tego wynika? Już sama nie wiem, co mam zrobić - mówi zrezygnowana kobieta.

Specjaliści podkreślają, że sens debaty wypaczyli sztabowcy obu polityków. - Już przed starciem wyjęli im broń z ręki, a wręcz wybili zęby - twierdzi prof. Wiesław Godzic, medioznawca. To oni od początku do końca wymyślili scenariusz tego spektaklu. Kandydaci doskonale wiedzieli, o co będą pytani, dlatego niemal bez zająknięcia recytowali wyuczone wcześniej formułki. Żadne z pytań ich nie zaskoczyło. A szkoda. Najciekawiej było wówczas, kiedy dochodziło do polemik i słownych zaczepek. Ale te niestety błyskawicznie były gaszone przez trzy prowadzące dziennikarki.

Następne starcie polityków zaplanowano na środę. - Mam nadzieję, że tym razem dojdzie do prawdziwego boju na poważne argumenty - mówi brat pani Beaty Łukasz Kondratowicz (26 l.).

O szczegółach środowego pojedynku na razie jednak niewiele wiadomo. Pewne jest to, że TVN oddelegował do tego starcia Katarzynę Kolendę-Zaleską. Nie zapadła zaś decyzja, który z dziennikarzy będzie reprezentował TVP i Polsat. Wciąż nie ustalono również, z jakich bloków tematycznych (w niedzielę dotyczyły spraw społecznych, gospodarki i polityki zagranicznej) będą odpytywani kandydaci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki