Na co więc czeka premier?
Według CBA, Graś miał złamać ustawę o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Grozi mu za to do pięciu lat więzienia. Nic więc dziwnego, że w Sejmie rozpętała się prawdziwa burza. - Paweł! Daj sobie spokój i odejdź - apeluje do ministra Grasia Eugeniusz Kłopotek, poseł koalicyjnego PSL. Nawet politycy Platformy przekonują, że rzecznik rządu powinien zostać odsunięty. Prawdziwe gromy padają z ust polityków SLD i PiS. Także prawnicy nie mają najmniejszych złudzeń. - Pełnienie funkcji przez ministra, gdy zajmuje się nim prokuratura, to jawny konflikt interesów i naruszenie podstawowych standardów. On powinien zrezygnować z funkcji - ocenia prof. Antoni Kamiński, ekspert ds. korupcji.
Marek Wikiński (43 l.), SLD
- To jawne gwałcenie standardów PO, którymi partia ta chwaliła się przed wyborami w 2007 roku. Graś powinien zostać zdymisjonowany. Urlopowanie to absolutne minimum!
Eugeniusz Kłopotek (56 l.), PiS
- Paweł, daj sobie spokój! Pamiętaj, że jesteś twarzą i ustami rządu, a przede wszystkim premiera Donalda Tuska. Przez tę całą przykrą sytuację obraz jest zniekształcony, a słowa brzmią fałszywie.
Mirosława Nykiel (56 l.), PO
- Nie chcę ferować żadnych wyroków. Jednak jeśli prokuratura rzeczywiście zajmie się sprawą Pawła Grasia, to minister powinien zostać odsunięty z funkcji, przynajmniej do czasu zakończenia śledztwa.
Joachim Brudziński (41 l.), PiS
- To, że Paweł Graś dalej pełni swoją funkcję, nie jest w porządku. Premier powinien stanowczo zareagować. Niestety, znów okazuje się, że Platforma Obywatelska łamie wszelkie standardy.