Polityk musi mieć twardą rękę

2009-04-25 16:50

Wyrok sądu w sprawie reklamówki wyborczej PiS; kandydaturę byłej minister Anny Fotygi na ambasadora Polski przy ONZ oraz Włodzimierza Cimoszewicza na sekretarza generalnego Rady Europy komentuje Dorota Gawryluk.

Wczoraj dwa wydarzenia dotyczące polskiej polityki zagranicznej wzbudziły szczególnie żywe emocje. Pierwsze z nich dotyczy kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza na stanowisko szefa Rady Europy. Osobiście bardzo mnie cieszy, że w wyścigu o ten fotel pozostał tylko on i były premier Norwegii Thorbjoern Jagland.

Przede wszystkim dlatego, że rzadko się zdarza, iż Polak ma szansę zająć tak wysokie, eksponowane stanowisko w instytucjach międzynarodowych. Poza tym uważam, że Włodzimierz Cimoszewicz ma wszelkie niezbędne do tego kwalifikacje - długoletnie doświadczenie polityczne, i co równie istotne, jest bardzo dobrze odbierany za granicą.

Myślę, że szanse polskiego kandydata są duże, chociażby ze względu na nasze dotychczasowe niedowartościowanie, jeśli chodzi o ilość funkcji międzynarodowych sprawowanych przez naszych reprezentantów. A Polska to duży kraj europejski i w pełni na to zasługujemy. Pytanie, czy i jak bardzo w tę sprawę zaangażował się prezydent. Ciekawe też, jakiego wsparcia tej kandydaturze udzielił rząd, czyli co polskie czynniki oficjalne zrobiły, aby wzmocnić szanse wyboru Włodzimierza Cimoszewicza na szefa Rady Europy.

Drugą kwestią, również dotyczącą polskiej polityki zagranicznej, jest nominacja Anny Fotygi na stanowisko ambasadora Polski przy ONZ. Niestety, osoba byłej pani minister jak zawsze wzbudza zbyt wiele emocji. Moim zdaniem zdecydowanie niepotrzebnie podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych krytykowała politykę rządu. Przecież to właśnie w imieniu polskich władz ma sprawować stanowisko ambasadora.

Szczerze mówiąc, od dawna podejrzana wydaje mi się kondycja emocjonalna byłej pani minister. Jest ona wiecznie obrażona na dziennikarzy, polityków, na cały świat. Sądzę, że Anna Fotyga powinna wreszcie zejść na ziemię, realnie popatrzeć na to, co się wokół niej dzieje i odważnie przyjmować krytykę.

Mimo wszystko uważam, że Anna Fotyga jest osobą kompetentną - tak jak Włodzimierz Cimoszewicz - do objęcia zaproponowanego jej stanowiska. Przez swoje fochy, bo tak bym określiła jej zachowanie, tylko niepotrzebnie sobie szkodzi. Przecież często jest się niesprawiedliwie ocenianym, dostaje się cięgi za coś, czego się nie zrobiło.

Trzeba jednak o tym zapomnieć i iść do przodu. Zwłaszcza politycy powinni pokazywać, że mają "twardą skórę", bo jeżeli ktoś jej nie ma, może to oznaczać, że zwyczajnie się do tego fachu nie nadaje. Moim zdaniem pani Fotyga musi o tym pamiętać.

Dorota Gawryluk

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki