Na opublikowanym w sieci nagraniu widać jak podczas załatwiania się Polka rozmawiała z kimś przez swój telefonów. Przyznała wprost, że "leje w samolocie" dodając, że "sika w przedpokoju". Mówi również, że w związku z tym zawiadomiono już policje. Zza kadru słychać głos kobiety (prawdopodobnie stewardessy), która po angielsku upomina kobietę. Mówi, że to co robi jest obrzydliwe i prosi, aby wstała z podłogi i przestała oddawać mocz na oczach wszystkich. Kobieta idzie jednak w zaparte i twierdzi, że pytała się o zgodę.
Wyglądało to następująco:
Portal polishexpress.co.uk dowiedział się, że do zdarzenia doszło w sobotę na pokładzie samolotu, który leciał z Warszawy do Luton. Rzecznika Bedfordshire Police poinformowała, że mundurowi czekali na Polkę po wylądowaniu. Jak czytamy w oświadczeniu: - 21 lipca o godzinie 19:30 otrzymaliśmy wezwanie. Poinformowano nas, że kobieta oddała mocz na pokładzie samolotu w strefie kuchennej podczas lotu. Z policyjnego raportu wynika również, że 34-letnia Polka, których danych osobowych nie ujawniono, znajdowała się pod wpływem alkoholu. Wiadomo również, że nasza rodaczka mocno utrudniała pracę służbom pokładowym.
Również linie lotniczne opublikowały specjalny komunikat, w którym tłumaczyły zaistniałą sytuację słowami: - Po zejściu z pokładu, w oczekiwaniu na przybycie władz, sytuacja uległa eskalacji. Samolot tankował paliwo i właśnie z tego powodu nie było możliwe skorzystanie z toalety, co wynika z naszych standardowych procedur. W rezultacie zachowanie pasażerki stało się agresywne i obraźliwe dla załogi. Bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem, a linie lotnicze mają zerową tolerancję dla tego typu nadużyć. Obecnie sprawa ta została przekazana policji.