Położna przed sądem. To przez nią udusiły się bliźniaki?

2013-09-30 18:29

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Położną oskarżono o bezpośrednie narażenie utraty życia przez dwa bliźniacze płody. Dzieci udusiły się w łonie matki.

Do zdarzenia doszło 18 maja 2011 roku, w 23. dniu pobytu młodej kobiety z bliźniaczą ciążą w szpitalu na Parkitce. Pacjentka przez cały czas podłączona była do aparatu KTG monitorującego akcję serc płodów.

18 maja z jej dziećmi nie było dobrze, położna dyżurująca na oddziale „od godz. 10.30 do 11.45 bezskutecznie próbowała uzyskać stałą wizualizację akcji serca bliźniąt”.

Warszawa. Noworodek prawie udusił się w przychodni!
https://www.se.pl/wiadomosci/lokalne/warszawa/warszawa-noworodek-prawie-udusil-sie-w-przychodni-aa-SEAv-4Pgd-JmeS.html

Zobacz też: Warszawa. Noworodek prawie udusił się w przychodni!

- Przez godzinę i kwadrans nikogo nie zawiadomiła, że coś jest nie tak - mówi Tomasz Ozimek (43 l.), rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.

- Dopiero potem poprosiła o pomoc koleżankę z oddziału, która natychmiast wezwała lekarza. Medyk stwierdził brak akcji serca jednego z bliźniąt i zarządził cesarskie cięcie. Niestety, obie dziewczynki udusiła pępowina okręcona wokół ich szyi.

Położnej zarzucono bezpośrednie narażenie utraty życia przez dwa bliźniacze płody.

Przeczytaj: Tragedia! Trzylatka udusiła się w kanapie

- Była zobowiązana do opieki nad ciężarną pacjentką i powinna podnieść alarm. Poprosiliśmy o opinię biegłych, dwóch profesorów Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Ci orzekli, że wcześniejsze cesarskie cięcie dawało szansę na urodzenie żywych dzieci – dodaje Ozimek.

Oskarżona nie przyznała się do winy. Odmówiła składania wyjaśnień.

Śledczy umorzyli postępowanie przeciwko ówczesnemu ordynatorowi oddziału ginekologiczno-położniczego, którego ukarania domagał się ojciec dzieci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki