Jan Tomaszewski w wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" znów nie pozostawił suchej nitki na narodowej reprezentacji. |
Po raz kolejny powtórzył swoje oskarżenia, że w reprezentacji grają "ludzie Smudy, Laty i PZPN", "farbowane lisy" i "przestępcy". Dlatego też Tomaszewski nie zamierza oglądać meczu Polska-Czechy. Obejrzy za to spotkanie Rosja-Grecja.
Poseł PiS typuje, że Polska wygra z Czechami 3:1. - Awans w tym przypadku jest niejako z urzędu. Jak nie awansujemy, to będzie przecież jakiś sabotaż. (...) Jeśli awansujemy, nie można robić z tego jakiejś euforii - powiedział Tomaszewski "Newsweekowi".
- Jeśli my tego nie wykorzystamy, to proszę mi powiedzieć, jakiej my potrzebujemy szansy. Już nie wykorzystaliśmy tych dwóch punktów z Grecją. Przegraliśmy dwa punkty z tą drużyną. Moim zdaniem przez trenera w dużej mierze, ale to już się stało. A jeśli nie wykorzystamy szansy na wyjście z tej grupy, najsłabszej spośród wszystkich grup na Euro 2012, to na Boga, o czym my rozmawiamy? - dodał.
POLSKA-CZECHY, TOMASZEWSKI o meczu Polska-Czechy: PORAŻKA Polski to będzie SABOTAŻ. AWANS to żaden powód do EUFORII
Były bramkarz reprezentacji Polski, a obecnie poseł PiS nie zmienił zdania na temat kadry Franciszka Smudy. Piłkarzy dalej nazywa "farbowanymi lisami" i "niemiecko-francuskimi odpadami". Przed meczem Polska-Czechy Jan Tomaszewski zapewnia, że nie będzie oglądał walki Polaków o awans do ćwierćfinałów. Zdaniem Tomaszewskiego porażkę Polski można nazwać sabotażem, a awans nie jest żadnym powodem do świętowania, bo Polska gra w najsłabszej grupie Euro 2012.