Czego dotyczą owe pozwy? Jeden z nich dotyczy niewdrożonych przepisów o ochronie wód. Pierwsza dyrektywa zobowiązuje państwa do monitorowania stanu wód, ich składu chemicznego. Mimo że Polska zmieniła prawo wodne, to Komisja Europejska wytknęła uchybienia, a ponieważ bezskutecznie domagała się od Warszawy nadrobienia zaległości, zdecydowała się skierować pozew do Trybunału.
Drugi pozew dotyczy z kolei czasu pracy kierowców. Tutaj Bruksela domaga się od Polski, by stosowała przepisy także w odniesieniu do kierowców pracujących na własny rachunek. Chodzi o zapewnienie jednakowych standardów ochrony socjalnej i uczciwej konkurencji.
Kolejne dwa pozwy wydłużają listę niezałatwionych spraw i uchybień. Stawia to Polskę w niechlubnej czołówce krajów z zaległościami. A za niedbałość i niedopilnowanie spraw Warszawa może zapłacić, bowiem w przeszłości Komisja Europejska żądała kar finansowych by zmusić ją do przyjęcia unijnych przepisów.