- To dla mnie zaszczyt dołączyć do grona wyróżnionych tym tytułem, wśród których są Jan Paweł II i Matka Teresa z Kalkuty - powiedział Dalajlama XIV (73 l.) po otrzymaniu honorowego doktoratu. Podziękował za "ciepłe wdzianko", dzięki któremu nie był narażony na kaprysy polskiej grudniowej aury.
Podczas wizyty w krakowskiej uczelni Dalajlama zdradził, że pół wieku temu został wegetarianinem przez... Polkę. - Był rok 1959. Musieliśmy opuścić nasz kraj (po klęsce antychińskiego powstania - przyp. "SE"). Znaleźliśmy się na wygnaniu. Spotkaliśmy się wtedy z wielką pomocą dwójki Polaków - kobiety, którą nazywaliśmy polską mamą i męż- czyzny - wspominał.
Wyróżnienie, które odebrał Dalajlama, Senat UJ przyznał mu już ponad rok temu za pokojową walkę o wolność Tybetańczyków i działalność naukową.