Żeby do końca wyjaśnić przyczyny katastrofy, Polska musi przejąć śledztwo od Rosjan. Domagają się już tego nie tylko eksperci, ale także politycy.
Rząd i premier Donald Tusk (53 l.) już na samym początku popełnili kardynalny błąd, zgadzając się, by postępowanie przeprowadziła strona rosyjska. Może to skutkować długim i mozolnym dochodzeniem, z którego strona polska może wszystkiego się nie dowiedzieć - grzmi poseł Marek Wikiński (44 l.) z SLD. I wskazuje winnego. - Do zapaści w postępowaniu doprowadził minister odpowiedzialny za wysłaną do Rosji delegację, czyli szef MON Bogdan Klich (50 l.). Dlatego jak długo utrzymywał się będzie na tym stanowisku, tak długo nie poznamy szczegółów - ocenia polityk.
Wikińskiemu wtóruje poseł Arkadiusz Mularczyk (39 l.) z PiS: - Choć strona rosyjska zasługuje na pochwałę za swoją postawę i szybką pomoc Polakom, to jednak im więcej mija czasu, tym więcej pojawia się wątpliwości w kwestii rosyjskiego śledztwa. Polska od samego początku powinna domagać się jego przejęcia. To polskiemu rządowi powinno zależeć, by zrobić wszystko, by sprawę jak najszybciej rozwikłać - argumentuje Mularczyk. Kiedy to nastąpi? Niestety nie wiadomo, bo rząd milczy w tej sprawie.