Według danych Głównego Urzędu Statystycznego nasza gospodarka jako jedyna w Europie odnotowała wzrost i to niemały. Polski Produkt Krajowy Brutto w II kwartale wzrósł o 1,1 proc. To o wiele więcej niż przewidywali ekonomiści.
- Jesteśmy jedynym krajem w Unii Europejskiej, który może pochwalić się dodatnim PKB. Plus jest znacznie większy niż spodziewali się sceptycy. Z całym rządem mówiliśmy, że Polska ma szanse przejść kryzys suchą nogą - komentował premier Donald Tusk (52 l.) na konferencji zwołanej w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych.
Jak tłumaczył szef rządu, dobra kondycja naszej gospodarki jest w głównej mierze zasługą przedsiębiorców i konsumentów. Ale zdaniem ministra finansów Jana Rostowskiego (58 l.) rozwój gospodarczy to również zasługa rządu, który nie poszedł drogą innych krajów i wstrzymał się od pompowania pieniędzy w dotknięte kryzysem firmy. Dzięki temu udało się utrzymać niskie podatki i znaleźć oszczędności w budżecie.
Na dobre informacje o kondycji gospodarki błyskawicznie zareagowała giełda. Akcje spółek poszybowały w górę. Umocniła się też wartość naszej waluty, a ceny euro i franka szwajcarskiego spadły o kilka groszy.