Do tej pory najbardziej ucierpiała Małopolska, Śląsk, Podkarpacie i Opolszczyzna. Najgorsze jednak jest to, że meteorolodzy z IMiGW nie pozostawiają złudzeń - aż do piątku będzie padać bez przerwy! Jak powiedział wczoraj Mieczysław Ostojski, dyrektor IMiGW, w niektórych miejscach Polski spadło aż 180 mm deszczu - dwukrotnie więcej, niż przewidują miesięczne normy. Co więcej, Czesi otwierają swoje zbiorniki retencyjne i spuszczają z nich wodę. Dla mieszkańców przygranicznych terenów oznacza to jedno - powtórkę powodzi z 1997 roku.
Przeczytaj koniecznie: Powódź w Polsce. Zobacz gdzie rzeki grożą wylaniem
W Żywcu, w nurcie rzeki, zginął 66-letni mężczyzna, który rzucił się do wody, by ratować syna. W powiecie tarnowskim utonęła 60-letnia kobieta. W Mysłowicach zmarł strażak biorący udział w akcji ratunkowej. Chwile grozy przeżyli też mieszkańcy Jasła, gdy woda przerwała wał przeciwpowodziowy. Kilka porwanych przez fale osób doznało poważnych obrażeń. W sumie ewakuowano już tysiące osób z najbardziej zagrożonych terenów. Meteorolodzy ostrzegają, by na bieżąco śledzić wszelkie doniesienia o pogodzie i być gotowym na opuszczenie zagrożonych kataklizmem miejsc w każdej chwili.
Te rzeki są niebezpieczne
Najgorsza sytuacja jest na południu Polski. Województwa: małopolskie, opolskie, dolnośląskie i podkarpackie są zagrożone powodziami. Największe rzeki oraz ich dopływy w każdej chwili mogą wylać