W debacie "Super Expressu" o miłości ojczyzny dziś tekst rapera Łukasza L.U.C Rostkowskiego
Polska to niestety trochę taki korytarz między Azją i Europą, gdzie jedną ścianą jest Bałtyk a drugą Tatry. Stąd te ciągłe wojny, przetaczające się wojska i nasza walka o byt, o status państwa. Powinniśmy więc uszanować wpisaną w naszą tradycję waleczność i heroizm, choć czasem były one jak dziś Majdan u Dody, tj. bez szans.
Dziś Polska to wiele lat katowany inwalida, któremu właśnie goją się rany. Inwalida ten leżał już prawie jak roślina pod kroplówką, a dziś staje na nogi, ukazując światu swoją potężną siłę.
Patriotyzm? Powinien generować pozytywne emocje, być wielką dumą i szczęściem. Mamy bowiem niesamowitą historię, w której prawie zawsze walczyliśmy o białe ideały: równość, wolność, braterstwo i demokrację. Co najważniejsze, mimo tylu ofiar ostatecznie to wywalczyliśmy. A jeszcze większą radością może nas napawać fakt, iż dokonaliśmy tego w "1989 r. nikogo nie zabijając. I myślę, że właśnie tym powinien się różnić dzisiejszy patriotyzm od tego z XIX wieku. Tym, żeby wszelkie konflikty rozwiązywać dialogiem. Żeby zadbać o dobrą pozycję ekonomiczną Polski i nie wyprzedawać całego majątku narodowego. Żeby skończyć z pieniactwem, chować własny interes do kieszeni. Żeby przestać kombinować - jak mieć, byleby się nie narobić, tylko z pasją wykonywać pracę, która da nam radość i satysfakcję. I w końcu, by młodzi ludzie wrócili z Anglii do kraju, by tu inwestować. W przeciwnym wypadku 6 milionów ofiar okresu 1939--1989, o których mówię w albumie "39/89", przewróci się w grobach.