Dr hab. inż. Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i Koalicji Klimatycznej mówi, że zmiany klimatu będą skutkować brakami w dostawie wody pitnej w Polsce. Karaczun ostrzega, że brak wody w Skierniewicach, to dopiero początek problemów, jakie czekają cały kraj. Według niego powinno to być ostrzeżeniem dla innych gmin, które korzystają z wód podziemnych, zamiast z rzek, czy zbiorników retencyjnych. Nadmierna eksploatacja wód głębinowych doprowadzi do wyczerpania naszych zasobów. Karaczun twierdzi, że Polska dosłownie wysycha już od lat 90., a zeszły - 2018 rok - był pod tym względem najgorszy od prawie stu lat. Karaczun przedstawia przykłady, które można dostrzec gołym okiem - usychanie świerka w Puszczy Białowieskiej, cofający się brzeg Jeziora Wilczyńskiego, czy największe dorzecze Warty, Noteć, która zanika. Naukowiec mówi, że Polska naturalnie nie dysponuje dużą ilością zasobów wodnych i, że w tej kwestii mamy podobny potencjał do... Egiptu. - Jesteśmy na progu zapotrzebowania na wodę, grubo poniżej średniej unijnej - ostrzega Karaczun i dodaje, że jako państwo i naród po prostu marnujemy wodę, a nasza infrastruktura dosłownie niedomaga.
Źródło: Noizz