W sytuacji gdy Ukraina stoi na krawędzi wojny z Rosją, prezydent Bronisław Komorowski wystąpił do NATO o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej w myśl artykułu 4 traktatu o NATO. - Zachodzi określony przypadek w tym artykule. Czujemy się zagrożeni potencjalnym użyciem siły na terytorium sąsiadującej z Polską Ukrainy - powiedział prezydent.
Sytuacja na naszej wschodniej granicy jest niebezpieczna. Z Rosją mamy tylko mały kawałek granicy, ale za to sporą granicę z Ukrainą. Rosjanie z całą pewnością zawsze mogą też liczyć na pomoc Białorusi. Jak pokazujemy obok, nasze siły zbrojne są za małe!
W sytuacji zagrożenia powinni chronić nas sojusznicy. - Rozmieszczenie sił NATO na polskiej granicy i powszechna mobilizacja na Ukrainie to najłatwiejsze, co można zrobić. Takie demonstracje nie odstraszą jednak Rosji, bo ona już działa i nie wygląda na to, żeby miała się cofnąć - mówił w wp.pl gen. Polko.
Na razie sekretarz generalny NATO oświadczył, że działania Rosji na Ukrainie zagrażają pokojowi i bezpieczeństwu w Europie. - Rosja musi przerwać swoje działania zbrojne i groźby - powiedział Anders Fogh Rasmussen (61 l.). Czas na takie słowa już jednak minął i Polska oczekuje od NATO jasnego stanowiska. Czy w razie zagrożenia otrzymamy pomoc od sojuszu północnoatlantyckiego? Czy wojska NATO (amerykańskie, niemieckie czy brytyjskie) będą zabezpieczały naszą wschodnią granicę?
Czytaj więcej: UKRAINA: Pełna gotowość bojowa! Groźba wojny wisi w powietrzu. NATO potępia Rosję! [NOWE INFORMACJE]