Dziennikarz sportowy Jakub Radomski o swego rodzaju afroncie postanowił opowiedzieć na Twitterze. - Wczoraj usłyszałem, że Denis Urubko udzieli mi wywiadu, jeśli dostanie za to honorarium (duże). Jestem tym trochę zażenowany, bo facet wrócił z narodowej wyprawy, za państwowe pieniądze, teraz uderza w kolegów i jeszcze chce na tym zarabiać - oburzał się dziennikarz. Nie chciał jednak zdradzić, o jaką konkretnie kwotę chodziło. Jego redakcyjny kolega Tomasz Włodarczyk skomentował wpis lakonicznym "K5", co może, ale nie musi, sugerować, że chodzi o 5 tysięcy złotych. Radomski dodał jeszcze, że pierwszy raz w życiu spotkał się z żądaniem zapłaty za udzielenie wywiadu. Sprawę w zabawny sposób skomentował też popularny komentator sportowy Przemysław Rudzki. - Może zgodziłby się za pakiet darmowego internetu? - spytał dziennikarz, nawiązując zapewne do zablokowania Urubce dostępu do sieci wifi przez kierownika Narodowej Zimowej Wyprawy na K2 Krzysztofa Wielickiego.
Polski dziennikarz oskarża Urubkę: Chciał GRUBĄ FORSĘ za wywiad
Denis Urubko dopiero wrócił z wyprawy na K2, a już wywołuje kolejne kontrowersje. Tym razem nie chodzi o kłótnie z kolegami himalaistami, tylko o pieniądze. A w zasadzie o grubą forsę, którą rosyjski sportowiec miał zażądać za rozmowę z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego". Ten wytknął himalaiście, że jeszcze niedawno uczestniczył w wyprawie, za którą płacili wszyscy Polacy.