Nowy papież reaguje natychmiast na wszelkie nieprawidłowości i skandale. Nic dziwnego, że polskie władze kościelne boją się tuszować afery z udziałem księży. Przykładem jest szybka decyzja biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza (75 l.). W sobotę zawiesił on w pełnieniu obowiązków proboszcza Jana K., przeciwko któremu toczy się postępowanie karne. Duchowny jest podejrzany o nękanie Wojciecha Śliczniaka (33 l.) z Siedlec, w wyniku czego mężczyzna popełnił samobójstwo.
- Diecezja wyraża współczucie wszystkim, których ta tragedia dotknęła. Jednocześnie łączymy się w bólu, gdyż doniesienia mówią o prawdopodobnym powiązaniu z tą sprawą jednego z księży naszej diecezji (...). W związku z podjęciem postępowania przez prokuraturę i sąd kapłan, którego dotyczy wspomniana sprawa, został zawieszony w pełnieniu urzędu proboszcza i pozostaje do dyspozycji odpowiednich władz - informuje ks. Mariusz Boguszewski, dyrektor Referatu ds. Informacji.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nowy ambasador w Watykanie
Przypomnijmy: Emilia Śliczniak (34 l.) oskarżyła Jana K. że nękał jej męża Wojciecha, dzwoniąc i przysyłając sprośne SMS-y. Zdruzgotany mężczyzna popełnił samobójstwo. Ksiądz przekonuje, że z ofiarą łączył go wyłącznie biznes. Z materiałów policyjnych wynika jednak co innego. Jan K. wysyłał do Wojtka obsceniczne zdjęcia.
To niejedyna taka kara dla duchownego zamieszanego w erotyczny skandal. Wcześniej ze stanowiska nuncjusza apostolskiego w Dominikanie został odwołany arcybiskup Józef Wesołowski podejrzany o pedofilię. Sprawą zajął się watykański Sekretariat Stanu i przedstawił ją papieżowi. Franciszek podjął decyzję o natychmiastowym odwołaniu polskiego biskupa.