Na początku ub. r. szef MSWiA Grzegorz Schetyna pokłócił się z szefem dyplomacji Radosławem Sikorskim o to, kto ma finansować ochronę BOR dla polskich dyplomatów. Stanęło na tym, za placówki w rejonach o mniejszym zagrożeniu odpowiadał będzie MSZ. Dlatego „borowcy” (podlegający MSWiA) już zaczęli się pakować, by zgodnie z ustaleniami w marcu 2010 opuścić dotychczasowe posterunki.
I tu zaczął się problem, bo jak twierdzi „Polityka”, MSZ wciąż nie może znaleźć pieniędzy na ochronę opuszczanych obiektów. Wiadomo jednak że chodzi o 25 ambasad w krajach UE.
Polskie ambasady bez ochrony
Znaczna część polskich ambasad, głównie w zachodniej Europie została pozbawiona ochrony. To efekt sporu o to, kto powinien sfinansować ochronę polskich dyplomatów.