Trąba powietrzna zabrała strażakom z OSP w Blachowni dach na głową. Remont zniszczonego budynku wyceniono na 100 tysięcy złotych. Ratownicy dostali tylko 20 tysięcy. Zdesperowani od kilku miesięcy błagają o pomoc.
- Pomagaliśmy wszystkim po przejściu trąby, a nam nikt nie chce pośpieszyć z pomocą - żalą się spece od gaszenia ognia. - W akcji wzięło udział 50 ochotników, pracowaliśmy od rana do wieczora, jak mrówki. Od kilku miesięcy czekamy na pomoc przy remoncie naszego budynku i nic. Burmistrz obiecał nam pomoc, ale na tym się skończyło. A my pomagaliśmy całej Blachowni... - dodają rozżaleni strażacy.
Pechowy budynek położony jest przy ul. 1 Maja w Blachowni. Nie ma dachu, a ściany pokrywa grzyb. Stoi w pobliżu remizy, tę na szczęście trąba oszczędziła. Strażacy dostali na remont 20 tys zł. od Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Katowicach.
- W zniszczonym budynku organizowaliśmy nasze zbiórki, przechowywaliśmy sztandary, a także prowadziliśmy działalność biurową - wylicza Grzegorz Jelonek z OSP. - Teraz nie mamy za co go wyremontować. Nie mamy pieniędzy, żeby dołożyć się do remontu - dodaje.
Zdzisław Nowak, burmistrz Blachowni, zapewnia, że gmina pomoże strażakom. - Teraz od firmy budowlanej zależy, kiedy wejdzie tam z pracami. A wiadomo, że ekipy budowlane mają tutaj dużo pracy - dodaje burmistrz.