To nie powinno się nigdy wydarzyć. Potworną prawdę odkryli przypadkiem rodzice dziewczynki.
- Zobaczyłam, jak córka wysiada z samochodu naszego sąsiada. Była zapłakana i zapinała kurtkę. Zawołałam ją i spytałam, co się stało. Nie chciała powiedzieć. Dopiero wieczorem, w domu, ujawniła mi wszystko - mówi Gabriela S. (46 l.), mama dziewczynki.
Dramat dziewczynki zaczął się trzy lata temu (Karina miała wtedy 12 lat). Sąsiad zawołał ją wtedy do swojego sklepu i tam zaczął lubieżnie obmacywać. - Powiedział, że zrobi córce krzywdę, jak komuś o tym powie. Ona bała się o życie, dlatego chodziła do niego, jak ją wołał na loda do sklepu. Gdybym wiedziała to wcześniej, to zabiłabym tego potwora - mówi mama dziewczynki.
Zdumiewające, że Piotr Z. podejrzany o tak odrażającą zbrodnię chciał kandydować do rady w najbliższych wyborach (jako członek Platformy Obywatelskiej). Gdy sprawa wyszła na jaw, partia z hukiem wyrzuciła go ze swoich szeregów. Radny Piotr Z. mieszka w Żelazie, malutkiej wiosce na Pomorzu. Prowadzi tutaj sklep spożywczy. Nikt nie spodziewał się, że pod maską miłego mężczyzny kryje się twarz potwora.
- Wydawał się taki spokojny i sympatyczny. Do każdego się uśmiechnął, pożartował i chętnie dawał produkty na zeszyt - mówią mieszkańcy wsi, którzy nie wiedzieli, że ich ulubiony sklepikarz od trzech lat zmusza do seksu nastoletnią dziewczynkęDziś Kasia zmieniła szkołę i przeprowadziła się do innej miejscowości. Zwyrodnialec w zeszłym tygodniu został aresztowany na dwa miesiące.
Mieszkańcy są wstrząśnięci występkiem radnego. - To wstyd dla całej gminy. Jestem w głębokim szoku. Nigdy nie pomyślałbym, że ten radny jest zdolny do takich okropieństw. Jednak nie możemy go wyrzucić z rady do czasu zakończenia śledztwa - mówi Andrzej Kopiniak, wójt gminy.
St. asp. Wojciech Bugiel, rzecznik policji w Słupsku:
- Mężczyzna został zatrzymany w poprzednim tygodniu. Na wniosek prokuratury został aresztowany na dwa miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 12 lat więzienia.