Maciek i Olga w dzieciństwie przeszli porażenie mózgowe. Choroba nie ograniczyła ich intelektualnych możliwości, ale są niepełnosprawni ruchowo, poruszają się na wózkach. Przez dwa lata docierali się w małżeństwie, teraz czują, że przyszła pora na powiększenie rodziny. Jednak ich bliscy są temu niechętni.
- Nie mogę mieć dziecka z przyczyn organizacyjnych, a nie z przyczyn biologicznych. Chcielibyśmy, żeby nam ktoś pomógł - mówi Maciek.
- Ludzie uważają, że jako osoba niepełnosprawna jestem pozbawiona instynktu macierzyńskiego, nie potrzebuję seksu, miłości. A jestem taka sama jak każda kobieta - żali się Olga.
Oboje są bardzo zdeterminowani. Maciek zamierza kupić lalkę interaktywną, aby się sprawdzić w roli rodzica. Taka lalka zachowuje się jak żywe niemowlę. Olga czyta poradniki dla matek w ciąży.
Zobacz też: Walcz z nami o zasiłek! Super Express pomaga opiekunom niepełnosprawnych
- Oglądamy wózki. Sprawdzamy, jaki byłby w naszym przypadku najlepszy, żeby dziecko ewentualnie poprawić czy wyjąć z gondoli. Szukamy też niani, która chciałaby nam pomóc w opiece nad noworodkiem - opisują Ziółkowscy.
- Jestem przekonany, że przy dobrze zorganizowanym systemie wsparcia, który im się należy, Olga i Maciek nie będą mieli problemów z wychowaniem dziecka - mówi Krzysztof Koman, prezes Fundacji Pomocy Ludziom Niepełnosprawnym.
Krzysztof Koman, prezes Fundacji Pomocy Ludziom Niepełnosprawnym
- Znam niepełnosprawnych rodziców, którzy doskonale sobie radzą. Maciek i Olga są bardzo inteligentni i potrafią zorganizować sobie życie. Mają sprawne ręce. Daliby sobie radę, to kwestia trening
Wiadomości Se.pl na Facebooku