"Kongres potwierdził schyłek. Szkoda PiS-u" - taką wiadomość na Twitterze napisał Paweł Poncyljusz i rozesłał w świat. Miała ona trafić tylko do jego kolegów, ale wyszło inaczej i... rozpętała się burza.
Przeczytaj koniecznie: Poncyljusz i Twitter: Kongres potwierdził schyłek. Szkoda PiS-u
W porannej audycji radia RMF FM nawet sam „winny” nie ukrywał, że jego emocjonalny wpis mógł mu poważnie zaszkodzić, a z tonu wypowiedzi można było wywnioskować nawet, że w PiS nie będzie już miejsca dla Poncyliusza.
Takie „gdybania” okazały się jednak zupełnie bezpodstawne. Gdy opadły pierwsze emocje przemówił rzecznik prasowy klubu PiS i oczywiście próbował sprawę bagatelizować.
- Pan poseł Poncyljusz wykazał się naiwnością (...) zapewne zbytnio zapatrzył się on na prawybory w PO – mówił Mariusz Błaszczak po czym dodał, że o żadnych przykrych konsekwencjach nie może być mowy. - W PiS mamy wolność wypowiadania poglądów – stwierdził po czym szybko dodał: - Gdyby był w PO, miałby się czego obawiać. W PiS-ie oczywiście nie.