"Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień..." - mógł w ostatnich dniach zanucić sobie kandydat PiS w wyborach do Europarlamentu z Warszawy. Poncyliusz (40 l.) jednak nie miał zamiaru długo celebrować urodzin, bo musi zająć się swoją kondycją fizyczną. A z tą nie jest najlepiej.
Polityka podpatrzyliśmy na jednym ze stołecznych basenów. Mimo zmęczenia kampanią z zawziętością pokonywał kolejne długości pływalni. Wydało się, że chce zrzucić trochę brzucha. - Prawie codziennie jeżdżę na rowerze. Od czasu do czasu zaglądam na siłownię. Teraz postanowiłem częściej chodzić na basen - zdradza nam Poncyljusz. - Przy wzroście 195 cm, tych moich 98 kilogramów na co dzień nie widać. Ale przy siedzącym trybie życia krągłości wychodzą... - tłumaczy poseł PiS.
Poncyljusz deklaruje, że zanim wyborcy zdecydują, czy wyjedzie do Brukseli, zrzuci 5 kilogramów. Według dr Małgorzaty Kozłowskiej-Wojciechowskiej, polityk może się przeliczyć. - Potrzebowałby do tego bardzo niskokalorycznej diety. Na pewno musi jeść jak najwięcej warzyw! - ocenia specjalistka.