- Tak, przepraszam za to, że takie słowa padły. Powiedziałem dwa słowa za dużo. Może to była przesada, ale jak jeszcze raz powtarzam z tego, co wiem nie wszyscy mieli szansę dołączyć się do listu - mówił w radiu RMF FM.
Patrz też: Poncyljusz: Lista ofiar może być grą polityczną
Poncyljusz odniósł się w ten sposób do swojej wczorajszej wypowiedzi, w której zarzucił osobom podpisanym pod listem upolitycznienie. - Dziwię się trochę temu listowi. Bo to tak jakby część rodzin mówiła: Jarosław Kaczyński nie ma prawa przeżywać po swojemu utraty jednej z najbliższych osób z rodziny - mówił wczoraj.
Sporny list został wysłany do polityków oraz dziennikarzy. Rodziny ofiar smoleńskiej tragedii prosiły w nim, by nie wykorzystywać ich dramatu do politycznych rozgrywek. Jak widać, nie każdy uszanował ich wolę.