W piątek na Majdanie Niepodległości w Kijowie protestowało aż 10 tys. osób! Tłumy ludzi domagały się wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej. Jednak prezydent Janukowycz wczoraj skutecznie przekreślił jakiekolwiek szanse. Jego decyzja rozjuszyła tylko demonstrantów. Wielu z nich pozostało na placu.
Nad ranem Ukraińska milicja przystąpiła do akcji pacyfikacyjnej obozu protestujących. W akcji brały udział specjalne oddziały milicji Berkut, które w brutalny sposób, przy użyciu pałek i gazu łzawiącego próbowały rozpędzić tłum protestujących. Za stawiania oporu zatrzymano 35 osób. Wiele zostało dotkliwie pobitych.
Jak podaje TVN24, wśród poszkodowanych są również Polacy.
- Kiedy zaczęła się pacyfikacja, siedziałem na Majdanie. Miałem na sobie szalik z napisem Polska. Kiedy to zobaczyli "Berkutowcy" usłyszałem okrzyk: "Internacjonał!" i dostałem pałą po głowie. Padłem na ulicę. Ludzie odstawili mnie do ambulansu - relacjonował jeden z nich.
- Bito nas bardzo agresywnie, nie zwracając uwagi, że były tam osoby starsze i studenci, a właściwie dzieci. Bito pałkami, z całych sił. Mnie kilka razy uderzono w głowę a kiedy upadłem, byłem na leżąco kopany. - Duża część rannych nie została odwieziona do szpitala, lecz do komisariatu. Ludzie mają połamane ręce, rozbite głowy. Jedna osoba na moich oczach dostała zawału serca - dodaje drugi z rannych Polaków.
W Internecie od rana wrze! Cała Polska jest oburzona brutalnym zachowaniem ukraińskiej milicji zarówno wobec protestujących Ukraińców, jak i naszych rodaków. Rzecznik prasowy MSZ Marcin Wojciechowski napisał dzisiaj rano na jednym z portali społecznościowych: "Pacyfikacja pokojowych demonstracji nie służy integracji europejskiej Ukrainy. Potępiamy przemoc w każdej formie".