>>> Seks na balkonie w łódzkim hotelu Polonia (Express Ilustrowany)
Uprawiającą seks parę zauważył kierowca. - Zatrzymałem się na czerwonym świetle na skrzyżowaniu przy hotelu - opowiada. - Zerknąłem w górę i wtedy ich dostrzegłem.
>>> Seksskandal w policji: komendanta z pikantnych taśm zastąpi kobieta
Jemu i innym uważnym przechodniom ukazał się naprawdę niecodzienny widok. Brunetka oparta rękoma o balustradę i z twarzą skierowaną w kierunku miasta, a za nią postawny mężczyzna wykonujący jednoznaczne ruchy. Para oprócz przyjemności miała też dużo szczęścia.
- Zdaje się, że ta sytuacja na widoku publicznym ich dodatkowo kręci, a to wykroczenie - mówi Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej. - Według przepisów, kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.