Okupu nie wpłacono. Żołnierz z konkurencyjnej grupy został uwolniony, ledwo przeżył kilkudniową niewolę. Porywacze zostawili go w Gliwicach. Policji nie udało się namierzyć winnych porwania, torturowania (np. przy pomocy metalowej rurki) itd. Z ustaleń śledczych wynikało, że motywem działania mogły być porachunki konkurencyjnych grup przestępczych i ich walka o wpływy na terenie Śląska. Mijały lata i pewnie poszukiwani zapomnieli już, że kogoś tam torturowali i żądali okupu.
„Dopiero niedawno do śledczych dotarła informacja o możliwości rozwikłania tej zagadki. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji wspólnie ze śląskimi prokuratorami wyjaśniali okoliczności i zbierali materiał dowodowy” - poinformowało (17 czerwca) biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. „Akcja została przeprowadzona w minionym tygodniu. Wczesnym rankiem funkcjonariusze CBŚP wsparci przez policjantów ze śląskiego Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji zatrzymali 4 osoby, a kolejne 2 zostały dowiezione m.in. z ZK. W śląskim wydziale zamiejscowym Prokuratury Krajowej przedstawiono zatrzymanym zarzuty m.in.: rozboju, uprowadzenia osoby podając się za funkcjonariusza publicznego i przetrzymywania jej”.