Historią trzyletniej Amelki i jej mamy żyła cała Polska. Dziewczynkę wraz z rodzicielką porwano w czwartek na białostockim osiedlu Dziesięciny. Dwaj mężczyźni wciągnęli je siłą do samochodu. Na całe szczęście Amelka i jej mama odnalazły się w piątek w Ostrołęce.
Teraz policjanci zatrzymali podejrzewanych o udział w uprowadzeniu. W powiecie ostrołęckim funkcjonariusze zatrzymali ojca dziewczynki, męża porwanej kobiety. Drugiego mężczyznę ujęto poza granicami powiatu.
- Mamy nagranie, gdzie matka normalnie rozmawia, przekazuje informacje, że jest z nią wszystko w porządku, że udają się teraz do domu do Niemiec. Ojciec dziecka przesłał nam również zdjęcia pokazujące, że jest wszystko w porządku - twierdził policyjny negocjator, który rozmawiał z porywaczami. Dodawał przy tym: - Nigdy, przenigdy nie stosował (ojciec Amelki – przyp. red.) przemocy psychicznej i fizycznej na matce dziecka. To historia wymyślona przez babcię dziecka.
Mimo to obaj zatrzymani zostali dzisiaj przewiezieni do białostockiej prokuratury na przesłuchanie. Ojciec dziewczynki usłyszał zarzut pozbawienia wolności. Grozi za to do 5 lat więzienia. Mimo to nie przyznaje się do niczego.
- Twierdzi, że żona dobrowolnie wsiadła z nim do samochodu (...), a zgromadzony przez nas materiał dowodowy wskazuje, że było zgoła przeciwnie – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Łukasz Janyst.
Drugi z podejrzanych podtrzymuje wersję ojca Amelki.
- Podejrzany przyznał się do udziału w tym porwaniu, do udzielania pomocy Cezaremu R., natomiast nie przyznał się do tego, by on miał stosować przemoc wobec pokrzywdzonych - powiedział Janyst.
Prokuratura przygotowuje wnioski o areszt tymczasowy dla podejrzanych.