10-letnia Maja została porwana przez Adriana M. szalonego mężczyznę, który już wcześniej miał problemy psychiczne. Dzięki szybkiemu przekazaniu informacji o uprowadzeniu dziewczynki i użyciu systemu Child Alert, wszystko skończyło się dobrze. Traf chciał, że M. uciekający z 10-latką przez Niemcy, spowodował kolizję. Wtedy kierowca samochodu, z którym zderzył się 31-latek zwrócił uwagę na dziwne zachowanie mężczyzny i zgłosił sprawę funkcjonariuszom. Dziewczynka została uratowana! Majka wróciła do domu i jest już bezpieczna, ale cała historia z porwaniem mogła skończyć się tragedią! Jak donosi fakt.pl, Adrian M. chciał w jednym z berlińskich sklepów z bronią kupić pistolet! Całe szczęście, że sprzedawca był czujny i zażądał od mężczyzny okazanie stosownych dokumentów. Oczywiście porywacz nie miał przy sobie pozwolenia na broń. Być może to sprawiło, że małej Majce nic złego się nie stało.
Teraz Adrian M. przebywa w Niemczech. Póki co, nie wiadomo kiedy mężczyzna trafi do Polski, gdzie zostanie przesłuchany i zostaną mu postawione zarzuty. Maja także będzie przesłuchana, ale jeszcze nie teraz. Aby do tego doszło, opinię musi wydać biegły psycholog.
Zobacz: Porywacz Mai ma problemy psychiczne. Słyszy głosy i ma halucynacje