Środa, wczesny ranek. Byłą minister spotkaliśmy na skraju lasu podczas grzybobrania. - Uwielbiam takie spacery wśród leśnej głuszy. To uspokaja i pomaga się zrelaksować. Ale to też świetna okazja, by miło spędzić czas z rodziną. Jednak kiedy najbliżsi nie mogą mi towarzyszyć, zabieram koszyk i sama wyruszam na poszukiwaniu grzybów - zdradza "SE" Jakubiak.
Posłanka PiS ma to szczęście, że do lasu może pojechać na rowerze. Mieszka bowiem w Popowie Parceli (woj. mazowieckie) tuż nad Zalewem Zegrzyńskim. Wkoło ciągną się piękne lasy, pełne szumiących sosen, brzóz i topoli. Jakubiak buszowała wśród zarośli w poszukiwaniu smakowitych kurek. - Ale leśny spacer to także doskonała okazja do nazbierania polnych kwiatów. Zawsze staram się mieć w domu świeży, pachnący bukiet - opowiada posłanka. Była szefowa gabinetu prezydenta doskonale zna miejsca, w których można odnaleźć dorodne grzyby. Szybko więc zebrała ich pełen koszyk! - Bardzo często bywam w lesie, i mniej więcej wiem, gdzie szukać. A cała nasza rodzina uwielbia potrawy z grzybami. Dziś udało się zebrać całe mnóstwo kurek. Pewnie i tym razem będą zadowoleni - śmieje się Jakubiak, która już planuje upichcić lazanię z kurkami.