Bieliźnianą drakę wywołała Nelli Rokita (51 l.), wyjawiając na łamach "Super Expressu", że sama nigdy nie ubrałaby biustonosza ze sztucznego materiału.
Nelli Rokita twierdzi, że "syntetyki powodują raka piersi". - Co za bzdury! - zżyma się Joanna Senyszyn (59 l.). - Każda kobieta jest w jakimś stopniu narażona na raka piersi. Ale nie dlatego że nosi bieliznę ze sztucznych włókien, a dlatego, że ma piersi. Przyczyn raka nie znamy do końca, ale naukowcy nic nie mówią o syntetycznej bieliźnie - wykłada Senyszyn.
W sprawie fig i staników posłanka SLD ma odmienne zdanie niż Rokita. - Bardzo lubię bieliznę typu "druga skóra" z włókien sztucznych. Przyjemna dla ciała, miła w dotyku. I co najważniejsze wygodna. Schnie szybciej niż bawełna, co dla osoby prowadzącej jak ja koczownicze życie, jest ważne - tłumaczy.
Liczy się wygoda
Posłanka PO Iwona Guzowska (34 l.), pierwsza Polka, która zaczęła uprawiać zawodowo boks i dwukrotnie zdobyła mistrzostwo świata, nie chce komentować naukowych rewelacji Nelli Rokity. - Bo o czym tu mówić? Jeszcze niejednym nas pani poseł zaskoczy - rzuca krótko. Sama - jak mówi - ceni sobie bieliznę, która jest wygodna. - Może być bawełniana, syntetyczna. Mam taką i taką. Sportową, ale też elegancką. Bielizna jest dla mnie ważną częścią garderoby - łagodzi Iwona Guzowska.