- W sposób oczywisty do dymisji powinien się podać minister spraw wewnętrznych - stwierdził w wywiadzie Brudziński. Dodał również, że wszystkie dymisje w tym rządzie nie mają sensu, dopóki nie odsuniemy tego, który za ten rząd odpowiada, czyli Donalda Tuska.
Zdaniem posła PiS na szczególne potępienie zasłużyła sytuacja zaistniała podczas Marszu Niepodległości pod ambasadą rosyjską. Jego zdaniem nie była ona odpowiednio chroniona. Brudziński zaproponował, aby „pan Radosław Sikorski zatwittuje do swojego kolegi z rządu, ministra Sienkiewicza, dlaczego w dniu wczorajszym ambasada Federacji Rosyjskiej nie była chroniona tak, jak być powinna. Niech zatwittuje do ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej i poinformuje go, dlaczego ambasada Federacji Rosyjskiej nie była chroniona tak, jak być powinna”.
Czytaj również: Rosja domaga się przeprosin. Rażące naruszenie przepisów!
Ponadto poseł Prawa i Sprawiedliwości sądzi, że rząd celowo podjął działania mające na celu zainicjowanie rozrób. Uważa, że ekipie rządzącej zależało na tym, aby w Warszawie było niespokojnie.
- Pan premier, wiedząc bardzo dobrze co może spotkać warszawiaków, i co może się wydarzyć 11 listopada, w sposób bardzo konsekwentny podgrzewał atmosferę, chociażby decyzją o organizacji szczytu klimatycznego - ocenił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
W czasie zorganizowanego przez narodowców Marszu Niepodległości policja zatrzymała 72 osoby. Rannych zostało 12 policjantów.
Zobacz też: 11 listopada - FC Barcelona składa życzenia Polakom