- Robienie zdjęć to moja wielka pasja, którą pielęgnuję jeszcze od czasów licealnych. Rzadko kiedy rozstaję się z aparatem. Można nawet powiedzieć, że jestem nadwornym fotografem Platformy. Jestem kronikarzem naszych sejmowych działań - chwali się Ziemniak.
Partyjny kronikarz
Okazuje się jednak, że na swoich fotografiach uwiecznia nie tylko zazwyczaj nudnawe obrady parlamentu. A poprzez szkło obiektywu oglądał polityków PO w o wiele ciekawszych, nieformalnych sytuacjach! Jakich? Np. na jednej z pozostawionych na jego pulpicie odbitek da się zauważyć ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka (51 l.) wesoło rozmawiającego z łódzkim posłem PO Johnem Godsonem (41 l.) przy stole zastawionym... kieliszkami.
Widział wiele
Ziemniak niestety nie przypomina sobie, co to była za impreza, lub jak na zaufanego fotografa przystało wykazuje się wielką dyskrecją. - Może jakiś konwent. Nie pamiętam, robię nawet po kilkaset zdjęć tygodniowo - tłumaczy.
Jedno jest pewne. Ziemniakowi zazdrości niejeden warszawski paparazzi. Ma ekskluzywny dostęp do zamkniętych dla mediów rautów i spędów PO. Z pewnością niejedną ciekawą rzecz tam oglądał i sfotografował.