Warszawa, godz 11. Przed gmachem Sejmu stoi (a raczej opiera się) ledwo stojąc na nogach poseł Pałys. Zaniepokojony dziennikarz TVN24 podchodzi do polityka, pytając, czy aby nic mu nie dolega.
Przeczytaj koniecznie: Bisztynek: Pijany gimnazjalista groził śmiercią dyrektorowi szkoły
- Ja jeeestem pooosłem. Pooosłem peeeseeel – bełkotliwie przedstawia się Pałys. Okazuje się jednak, że wybrańcowi narodu nic nie jest. - Nieee. Yyy ja sienie czuje – mówi mając wyraźnie problemy z wysłowieniem.
Dziennikarz najwyraźniej przeszkadza politykowi, który po chwili postanawia odjechać spod Sejmu. Przebiega więc ruchliwą ulicę i wsiada do zaparkowanego obok Nissana Navary, lokując się na tylnym siedzeniu.
„To nie jest twój samochód!”
Okazuje się jednak, że poseł... pomylił samochody. Zdenerwowany kierowca nissana prosi polityka, by ten opuścił jego samochód, jednak półprzytomny Pałys za nic nie chce wysiąść. Zamiast tego zamyka mu drzwi przed nosem. Wkrótce jednak udało się skłonić go do opuszczenia auta i odwieziono go do domu.
Patrz też: Skandal w reprezentacji! Pijany Peszko i Iwański wyrzuceni z kadry - SONDA
- Złamał wszelkie standardy obowiązujące w klubie. Jestem zaskoczony tą sytuacją. Podjęliśmy już decyzję o tymczasowym zawieszeniu posła Pałysa. Nie wiem co spowodowało, że znalazł się w takim stanie ale wkrótce będziemy z nim rozmawiać. Zażądamy wyjaśnień i wtedy podejmiemy decyzję co dalej – tłumaczył Stanisław Żelichowski, szef parlamentarnego klubu PSL, podkreślając, że „politycy w klubie PSL się nie upijają”.