Posłanka Grodzka dostała kosza od przyjaciela

2014-03-31 4:00

Patrząc na to zdjęcie, mogłoby się wydawać, że Anna Grodzka (60 l.) poznała miłość życia. Posłanka, siedząc na kolanach mężczyzny, który czule ją obejmuje i trzyma rękę na jej kolanie, wygląda na zakochaną. Niestety bez wzajemności. W rzeczywistości pan Piotr Podobiński traktuje Grodzką jak swoją przyjaciółkę i ma nadzieję, że posłanka w końcu znajdzie swoją upragnioną drugą połówkę. - Życzę jej tego z całego serca - mówi.

Niestety, mimo że mamy już wiosnę, która w pełni sprzyja zakochaniom, to Anna Grodzka będzie musiała jeszcze trochę na miłość poczekać. Przystojny mężczyzna, z którym pozowała do zdjęcia, jest nie tylko zajęty - to mąż Lalki Podobińskiej, asystentki pani Grodzkiej - to jeszcze woli - o zgrozo! - aby "zostali przyjaciółmi".

Piotr Podobiński powiedział nam, że zna on Annę Grodzką od dawna i chce dla niej jak najlepiej. - Ania Grodzka jest najbliższą przyjaciółką mojej żony i całej naszej rodziny. Poznałem ją, gdy jeszcze nie przeszła swojej przemiany i chociaż było to wtedy dla mnie trudne do zrozumienia, to szanowałem jej wybór.

Dziś jestem dumny z jej dokonań, z jej działań na rzecz najsłabszych. Mnóstwo czasu spędzamy razem z całą naszą rodziną i naszymi zwierzętami. Opiekuję się kotami Ani, gdy ona i moja żona są w Sejmie. Pomagam Ani w drobnych pracach gospodarczych. Bardzo chciałbym, aby Ania znalazła godnego siebie mężczyznę.

Zasługuje na wszystko, co najlepsze, a że jest bardzo mądrą i do tego atrakcyjną kobietą, sądzę, że prędzej czy później znajdzie swoją drugą połówkę w życiu - opowiada nam Piotr Podobiński.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki