938 milionów złotych dla 5 partii. W tej ogromnej sumie, którą politycy pobiorą do czasu kolejnych wyborów parlamentarnych w 2015 roku, uwzględniliśmy jedynie zwrot pieniędzy za kampanię wyborczą, subwencję, parlamentarne pensje i kwoty wypłacane na prowadzenie biur. A przecież do tego dochodzą grube miliony, jakie idą na liczne parlamentarne przywileje, np. opłacenie przelotów po kraju.
Wystarczy spojrzeć na tabelkę obok, by przeanalizować, która partia ile dostanie. W tym finansowym rankingu zdecydowanie liderują PO i PiS, które mają najwięcej parlamentarzystów i właśnie dlatego otrzymają najwięcej pieniędzy. Każda z pozostałych partii, czyli Ruch Palikota, PSL i SLD, może liczyć na niewiele ponad 70 mln zł.
Kwoty, którymi będą dysponować partie, mogłyby być dużo niższe, gdyby premier dotrzymał słowa sprzed lat i choć podjął próbę likwidacji Senatu i zmniejszenia liczby posłów w Sejmie. - Obecny Senat jest kompletnie niepotrzebną izbą. Posłów jest także za dużo. A reforma parlamentu przyniosłaby spore oszczędności - komentuje nam ekonomista Marek Zuber.
Tyle wezmą partie przez 4 lata:
Platforma Obywatelska:
29 mln zł - zwrot za kampanię
71,2 mln zł - subwencja
162 mln zł - parlamentarne pensje
150,3 mln zł - pieniądze na biura
Suma: 412,5 mln zł
Prawo i Sprawiedliwość:
21 mln zł - zwrot za kampanię
66 mln zł - subwencja
112,8 mln zł - parlamentarne pensje
104,7 mln zł - pieniądze na biura
Suma: 304,5 mln zł
Ruch Palikota:
1 mln zł - zwrot za kampanię
28,8 mln zł - subwencja
24 mln zł - parlamentarne pensje
22,3 mln zł - pieniądze na biura
Suma: 76,1 mln zł
SLD:
19 mln zł - zwrot za kampanię
24 mln zł - subwencja
16,2 mln zł - parlamentarne pensje
15 mln zł - pieniądze na biura
Suma: 74,2 mln zł
PSL:
12 mln zł - zwrot za kampanię
24 mln zł - subwencja
18 mln zł - parlamentarne pensje
16,7 mln zł - pieniądze na biura
Suma: 70,7 mln zł
RAZEM: 938 mln zł