Maila od przewodniczącego Zarządu Powiatowego PiS w Krakowie Bolesława Kosiora otrzymali członkowie krakowskiego oddziału PiS, którzy napisali list popierający Zbigniewa Ziobrę. Byli wśród nich miejscy radni Agata Tatara i Mirosław Gilarski oraz były radny dzielnicy Tomasz Witkowski oraz Marek Stelmachowski.
Samo skreślenie z list PiS i sposób w jakim zostali o tym poinformowani, był dla krakowskich działaczu oburzający. Zdjęcie, jak się okazuje, przelało czarę goryczy.
- Taki załącznik może być tylko potwierdzeniem metod działania PiS w ostatnim czasie, od których się odcinamy. Jestem w kontakcie z prawnikiem i rozważam zwrócenie się do prokuratury o wyjaśnienie tej sprawy - powiedziała portalowi tvn24 Agata Tatara.
Pozostaje jednak pytanie dlaczego niestosowne zdjęcie znalazło się w służbowej korespondencji partii?
Bolesław Kasior twierdzi, że zawiodła technika: - To jakiś robal. Ktoś zrobił mi głupi kawał, ale przeprosiłem już to - powiedział poseł.
Do byłych działaczy zostało także wysłane sprostowanie. Decyzja o skreśleniu z list nie była jednak "robalem" i nadal obowiązuje.