Po początkowej serii wpadek marszałek Sejmu najwyraźniej nabrał wiatru w żagle. Wziął się za audyt posłów, którzy rozliczają się z zagranicznych wyjazdów, zapowiedział zmiany w sejmowych przepisach i zaczął brylować w mediach. - Jestem marszałkiem wszystkich posłów. Także tych, którzy na mnie nie głosowali, i z których słowami się nie zgadzam - deklarował ostatnio w TVP.
Zobacz: Tak Radek Sikorski wyciąga kasę z Sejmu! Wozi go BOR, a rozlicza się za paliwo
Ale to dopiero u siebie w Chobielinie Sikorski jest gospodarzem pełną gębą. Dogląda posiadłości, nadzoruje porządki, sprawdza, czy nikt niepowołany nie obserwuje jego rezydencji. Ale nie ma się co dziwić. W końcu jest właścicielem wsi. Jak ujawniliśmy, w sierpniu posiadłość Sikorskiego (13 ha) stała się osobną miejscowością pod dumnie brzmiącą nazwą Dwór-Chobielin. Do swojego pomysłu Sikorski przekonał samorządowe władze, a nawet Ministerstwo Administracji. To ostatnie zgodziło się nawet, ale na nazwę wsi Chobielin-Dwór...
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail