Paulina O. (†28 l.), pracowała jako kurator społeczny w sądzie w Środzie Śląskiej od listopada. Wtedy też zajęła się sprawą rodziny Wiktorów z Michałowa.
- Była u nas chyba trzy razy - opowiada Antonina Wiktor (62 l.) - Pomagała córce w walce o wyższe alimenty. Była taka miła, aż wierzyć się nie chce, że ktoś ją zabił i to przed naszymi drzwiami - dodaje roztrzęsiona kobieta.
Przeczytaj koniecznie: Bytom: Zabiły go drzwiczki od pieca
We wtorek Paulina dostała anonimowy telefon, że u Witków odbywa się libacja alkoholowa. Kuratorka bez zastanawiania przyjechała do Michałowa. Kiedy wchodziła po schodach i już miała dzwonić do drzwi, wtedy ktoś zadał jej cios. Później jej oprawca targał ją przez kilka metrów do skrytki i tam ją zamknął. Policja znalazła kobietę ledwo żywą, Paulina trafiła do szpitala, ale niestety lekarzom nie udało się uratować jej życia.
- W tej sprawie zatrzymaliśmy trzy podejrzane osoby, ale nie jeszcze nikt z nich nie usłyszał zarzutów - przyznaje mł. asp. Paweł Pertykowski z dolnośląskiej policji. Zatrzymane osoby to Piotr (34 l.), syn Antoniny i Krzysztofa Wiktorówów, jego dziewczyna Iwona (23 l.) oraz siostra Renata (35 l.).
- My nic nie słyszeliśmy. Syn był na górze. On nie mógł tego zrobić - zwierza się nam Antonina Wiktor. Sprawa ciągle jest w toku. Paulina O. (†28 l.) zostawiła męża i osierociła 5-letniego synka.