W piątkowych poszukiwaniach węża wżieło udział ok. 30 osób. Byli to członkowie Animal Rescue Polska, a także policja, WOPR, przedstawiciele Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Mosiny z psem tropiącym. To właśnie pies Koka miał potwierdzić bytność pytona na przeszukiwanych terenach.
W rozmowie z TVN Warszawa Dawid Fabjański z AR Polska potwierdził, że zapach wylinki miał zgadzać się z miejscami, które wcześniej uznano za ślady węża. Pies znalazł też odchody z sierścią. Według weterynarza mogą to być odchody pytona, ale to potwierdzą dopiero badania genetyczne wykonane przez specjalistów ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Członkowie fundacji, którzy prowadzą poszukiwania w facebookowym komunikacie poinformowali: - Działania poszukiwawcze, które od dwóch tygodni prowadzone są bez przerwy rozbudowane zostaną o koleje tereny zalewowe Wisły. Otrzymaliśmy deklarację OSP Mosina, iż w przypadku odnalezienia nowego śladu, Koka przyjedzie do nas wraz z ekipą w ciągu czterech godzin. Jutro ponownie będziemy kontynuować poszukiwania jednocześnie zwiększając ich obszar, zarówno z wody, powietrza i lądu. Będziemy poszukiwać nowych śladów od Kępy Oborskiej do Gassów, ze szczególnym uwzględnieniem wysp na Wiśle.
W przypadku pojawienia się śladów bytności węża lub inny sygnałów prosimy o kontakt telefoniczny 223506691 lub na 112.