Potwór wykonał na sobie wyrok

2008-09-24 6:00

Kiedy do potwora dotarło, co zrobił, postanowił sam sobie wymierzyć sprawiedliwość. Powiesił się na własnej koszuli, na drzewie niedaleko domu, w którym urządził krwawą jatkę! Tak skończył Kamil T. ( 25 l.) z Żar (woj. lubuskie), zwyrodnialec, który zadźgał nożem własnego synka w łonie ukochanej!

W dzikim szale na oślep wbijał nóż kuchenny w brzuch brzemiennej konkubiny Moniki D. (22 l.), zranił też 15-letnią sąsiadkę. Dlaczego wstąpił w niego diabeł?! Bo jego ukochana zaniosła bigos sąsiadce! Szok!

Najbliżsi opłakują nienarodzonego Sewerynka i modlą się o zdrowie jego matki. - Co mu zawiniła niewinna istota, którą sam począł? - pytają przez łzy. - Dobrze, że zawisł, inaczej nie miałby tu życia - mówią sąsiedzi mordercy.

Choć lekarze walczyli o dziecko, malutki chłopczyk nie przeżył. Jego mamie, Monice D., trzeba było usunąć nerkę. 15-letnia Agnieszka U., choć ma poranione płuca, czuje się już dobrze.

- Monika D. jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Dziś nie można jednak wyrokować, co będzie dalej - mówi Agnieszka Wilczyńska ze szpitala w Zielonej Górze.

Do tragedii doszło w poniedziałkowy wieczór.

Gdy Monika, która pod sercem nosiła ich wspólne dzieciątko, nagotowała bigosu i zaniosła go sąsiadce, w podpitym Kamilu T. obudziła się dzika bestia. Był zazdrosny o każdą głupotę, o każdy niekontrolowany krok ukochanej. Gdy Monika wróciła, zaczął ją okładać pięściami. Po chwili się uspokoił i wyszedł z mieszkania na papierosa. Monika ze łzami w oczach pobiegła po sąsiadkę, 15-letnią Agnieszkę U.

- Myślała, że jak będzie z kimś, to Kamil nie zrobi jej krzywdy - opowiadają sąsiedzi. Ale Kamil wrócił i chwycił za nóż. Opętany dziką zazdrością na oślep zaczął dźgać ciężarną po całym ciele. Kilka razy trafił w jej brzuch, w którym rosło dzieciątko. Wszystko działo się na oczach młodej sąsiadki. Gdy nastolatka zaczęła krzyczeć i chciała ratować Monikę, zwyrodnialec i na nią się rzucił. Dziewczynie z nożem w plecach udało się uciec. W tym czasie Kamil zostawił krwawiącą Monikę w mieszkaniu, a sam wybiegł z domu. Powiesił się na własnej koszuli, na zielonej akacji.

Znajomi opowiadają, że Monika i Kamil poznali się w szkole zawodowej i zakochali od pierwszego wejrzenia. Ale ich drogi niespodziewanie się rozeszły. Monika wyszła za innego, urodziła córeczkę (ma teraz 6 lat). Mimo to Kamil czekał na ukochaną i gdy w jej związku zaczęło się psuć, znowu się pojawił na progu Moniki. Cieszyli się, że za dwa miesiące pojawi się owoc ich miłości, mały Seweryn. Gotowa już była wyprawka. Na malutkiego Sewerynka czekał nawet wózek i łóżeczko...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają