Wyraźne spadki temperatur mają być chwilowe, ale bardzo gwałtowne. - Trzeba bardzo mocno pamiętać, że te wartości wynikają z wyliczeń z 26 stycznia, a te zmieniają się z dnia na dzień - powiedział Walijewski. Zaznaczył jednocześnie, że według wszystkich modeli nadchodzący miesiąc będzie chłodniejszym okresem. - Okresowe napływy chłodnego powietrza mogą się zdarzyć. Takie okresy, według prognozy, mogą być przynajmniej dwa. Te temperatury faktycznie mogą spadać, szczególnie w nocy do -20 stopni, a skrajnie do -30 stopni Celsjusza - powiedział synoptyk. Wskazał również, że bardziej prawdopodobne są spadki do -15 st.
Jak wynika z prognozy IMGW, w lutym należy spodziewać się opadów, ale będą one raczej w granicach normy. W większości kraju będą opady w granicach 20-45 mm, przy czym w północnej części kraju opadów może być więcej. Biorąc pod uwagę prognozowane temperatury będą to najprawdopodobniej opady śniegu. - Jeżeli ktoś już schował ciepłe kurtki i ciepłe buty głęboko do szafy, powinien się do nich ponownie uśmiechnąć, bo zima może jeszcze dać o sobie znać - powiedział Walijewski.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na swojej stronie internetowej zwrócił uwagę, że przez ostatnie kilkanaście lat pogoda w okresie zimowym przyzwyczaiła nas do dużej zmienności i relatywnie wysokiej temperatury powietrza. Jednak występowanie i utrzymywanie się przez kilkanaście dni mrozu w styczniu i lutym w naszej strefie klimatycznej, nie powinno nikogo dziwić.
(PAP)