Powiesił się bo chciał być z Darią

2008-10-16 4:20

Tak bardzo się kochali, że świata poza sobą nie widzieli. Planowali ślub i pragnęli żyć długo i szczęśliwie. Ale los okrutnie się z nimi obszedł. Najpierw na torach zginęła Daria ( 17 l.) z Wrześni (woj. wielkopolskie), kiedy wracała ze spaceru z ukochanym Pawłem ( 22 l.).

Kilka dni później oszalały z rozpaczy chłopak wrócił na miejsce tragedii i powiesił się dokładnie tam, gdzie skonała jego ukochana. Życie bez niej nie miało dla niego sensu. Wybrał śmierć, by połączyć się z Darią.

Nikt nie sądził, że romantyczne godziny we dwoje zakończą się niewyobrażalnym horrorem. Daria Stasiak i Paweł K. po obiedzie postanowili wybrać się na długi spacer. Wtuleni w siebie, beztrosko spacerowali nad zalewem. Czas niepostrzeżenie płynął zakochanym i nagle ze zdumieniem stwierdzili, że doszli do sąsiedniej wsi. Wracając, postanowili iść na skróty. Nierozważnie wdrapali się na kolejowy nasyp i przytuleni maszerowali wzdłuż torów.

Byli tak zapatrzeni w siebie, że nie zauważyli pędzącego ponad sto kilometrów na godzinę pociągu. Silny pęd powietrza rzucił Darię na metalowe barierki. Pawłowi w ostatniej chwili udało się odskoczyć. Zamarł z przerażenia, kiedy zobaczył, że jego ukochana Daria leży bez czucia. Z sercem z gardle pobiegł po pomoc. - Boże, dlaczego, dlaczego?! - pytał zrozpaczony, kiedy dowiedział się, że jego ukochana nie żyje.

Wraz z jej śmiercią runął cały jego świat. Paweł nie potrafił znaleźć sobie miejsca. Mówił, że nie zniesie życia bez Darii. Jego serce przepełniał bezbrzeżny ból i tęsknota za narzeczoną.

Paweł i Daria poznali się kilka lat temu przez Internet. W marcu zamieszkali razem u rodziców dziewczyny. Za kilka miesięcy mieli się pobrać. - To była wspaniała para, oni naprawdę się kochali, a my traktowaliśmy Pawła jak syna - mówią zapłakani Dorota (40 l.) i Ryszard (40 l.) Stasiakowie, rodzice Darii.

Daria miała zostać fryzjerką. Paweł był bardzo zaradny i żadnej pracy się nie bał. Najważniejszy dla nich był dom pełen ciepła, którego Paweł wcześniej nie zaznał, bo od dziecka tułał się po bidulach.

Na pogrzebie Darii po jego policzkach spływały łzy wielkie jak grochy. Dwa dni później już nie żył. Powiesił się na światłach przy torach, dokładnie tam, gdzie skonała jego ukochana.

Rodzice Darii przeżyli szok, kiedy dowiedzieli się, że Paweł popełnił samobójstwo. Dopiero co pochowali córkę, a tu trzeba szykować kolejny pogrzeb... Paweł spocznie obok swojej ukochanej. Choć zabrzmi to tragicznie - to była miłość do grobowej deski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają